fot. poglądowe. Ministerstwo Infrastruktury

Oddano do użytku odcinek drogi ekspresowej S5, która przebiega przez# gminę Dobrcz. Formalnie budowa „ekspresówki” nie została jeszcze zakończona. Mieszkańcy Aleksandrowa skarżą się na uciążliwy hałas, który generują przejeżdżające samochody. Dlatego zaapelowali o ustawienie dodatkowych ekranów akustycznych. Póki co takich ekranów nie będzie, a szansa montażu jest dopiero po zakończeniu inwestycji.

Podczas czerwcowej sesji Rady Gminy Dobrcz przewodnicząca tej rady Monika Kuberska zaapelowała do władz gminy o interwencję. –  W imieniu mieszkańców Aleksandrowa zwracam się prośbą o natychmiastowe podjęcie działań związanych ze zgłoszeniem do właściwych instytucji problemu uciążliwego hałasu, jaki towarzyszy mieszkańcom od dnia uruchomienia ruchu na trasie S5 – wskazała na wstępie przewodnicząca Kuberska.

 – Oczywiście jako osoby bezpośrednio sąsiadujące z drogą szybkiego ruchu S5 byliśmy świadomi sytuacji, że w codziennym życiu będziemy zmuszeni przywyknąć do naturalnych odgłosów, jakie towarzyszą tego rodzaju inwestycjom. Jednakże poziom hałasu, jaki doświadczają mieszkańcy jest wielokrotnie bardziej uciążliwy niż można to było sobie wyobrazić wcześniej. Oczekujemy przedstawienia dokumentacji, na podstawie której opracowano przede wszystkim wysokość ekranów i długość odcinka, na jakim zostały zamontowane. W jaki sposób dokonano ekspertyzy, na podstawie której zadecydowano o wysokości i długości ekranów wzdłuż trasy S5 w miejscowości Aleksandrowo? – postawiła ważne pytanie Kuberska.

Dlatego mieszkańcy zaapelowali o konkretne działania, aby uchronić ich przed hałasem. – W ocenie mieszkańców przede wszystkim są one (ekrany – dop. red.) zbyt niskie i usytuowane na zbyt krótkim odcinku trasy, przez co kompletnie nie spełniają swej roli. Hałas towarzyszący przejeżdżającym autom rozlega się dziwnym echem wręcz dwukrotnie. Zarówno w momencie realnego przejazdu pojazdu, jak i chwilę po jego przejeździe gdy powracający dźwięk, podobny jest do odgłosów na pasie startowym lotniska. Ekrany zamontowane wzdłuż trasy S5 kończą się tuż na wyjściu drogi z łuku, a dodatkowo ich granica przypada na linię licznych zabudowań, które właściwie nie są już w żaden sposób chronione przed hałasem – przedstawiła apel przewodnicząca Kuberska.

Wójt przekazał pisma do GDDKiA

Odpowiedzi udzielił wójt Dobrcza Andrzej Berdych. – W odpowiedzi na interpelację z dnia 22.06.2022 r., w sprawie uciążliwego hałasu wzdłuż drogi ekspresowej S5 w miejscowości Aleksandrowo gmina Dobrcz, uprzejmie informuję, że wspominana interpelacja została przekazana do Inwestora projektu tj. Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Bydgoszczy. Otrzymaną odpowiedź od Inwestora niezwłocznie przekaże do wiadomości biura Rady Gminy Dobrcz – odpowiedział wójt Berdych, przesyłając w załączniku przesyłane pismo skierowane w ww. sprawie do inwestora budowy drogi S5.

Na sesji rady gminy 27 lipca wójt Berdych poinformował o podjętych przez urząd dalszych działaniach. – Stosowne dokumenty do GDDKiA zostały wysłane – powiedział wójt, który wskazał, że rozmawiał z zastępcą bydgoskiego oddziału GDDKiA Przemysławem Antoniakiem oraz z posłem RP Piotrem Królem z sejmowej komisji infrastruktury. Niestety, włodarz Dobrcza nie miał dobrych wieści. – Formalnie trasa S5 nie jest oddana do użytkowania, w związku z tym przywołano mi zapisy kontraktu. Wszystko zostało zrobione zgodnie ze sztuką budowlaną w oparciu o zatwierdzone w roku 2017 zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Jedynie rzeczą, którą mogą zrobić, by nikt nie zarzucił im, że pieniądze zostały źle wydane – przeprowadzić „badania porealizacyjne”. Nastąpi to dopiero po roku od oddania ostatniego odcinka drogi do eksploatacji. Odpowiedź jest brutalna. Nie można tego tak pozostawić – podkreślił wójt Berdych.

Zorganizują pikietę?

Warto podkreślić, iż mieszkańcy gminy Dobrcz wystosowali petycję do GDDKiA. Wójt poinformował, że niestety petycja nie spełnia wymogów formalnych, więc pozostawiono ją bez rozpoznania. – Prawdopodobnie ktoś nie podał adresu do korespondencji lub adresu zamieszkania. Jestem tym zaskoczony. Nie zostawimy tej sprawy, gdyż dotyczy to wielu mieszkańców. Poziom hałasu przekracza możliwość normalnego funkcjonowania – zapowiedział wójt Berdych.

Przewodnicząca Kuberska podziękowała wójtowi za zaangażowanie. Wyjaśniła, że problem hałasu nie dotyczy tylko Aleksandrowa, ale i sąsiednich wsi. Hałas nasila się w zależności jak zawieje wiatr, stąd mieszkańcy mają podejrzenie, że ekrany są źle ustawione lub jest ich za mało. Poinformowała, że mieszkańcy mierzą poziom natężenia hałasu, który dochodzi nawet do poziomu 91 decybeli. Dźwięk powyżej 90 decybeli osłabia słuch i powoduje jego ubytki. – Nie da się funkcjonować w domu nawet przy zamkniętych oknach. Nie można posłuchać muzyki, obejrzeć telewizji. Na nasze apele otrzymujemy odpowiedzi, że inwestycja trwa. Nasze domy są co kwartał fotografowane, bo pękają. Robią się różne szkody. Zmieniają się podwykonawcy, a inwestycja się opóźnia. Najpierw mieszkańcy byli narażeni na uciążliwy hałas związany z budową. Jeśli do mieszkańców dotrze informacja, że dopiero po zakończeniu inwestycji coś się w tej sprawie zrobi, to u nich desperacja jest tak duża, że mogą zorganizować pikietę, by zablokować ruch! Młodzi mówią, że chyba się wyprowadzą, a starsi nie mogą tego zrobić, mówią że nie mają siły, a ich życie jest zrujnowane – wskazała Kuberska, która poinformowała, że również zwróciła się z prośbą o interwencję do posła Króla.

Trzeba więc liczyć na pozytywne rozpatrzenie apelu przez GDDKiA po zakończeniu inwestycji. Kiedy to nastąpi, nie wiadomo! Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że ustawienie większej ilości ekranów akustycznych powinny zapewnić poprzednie władze gminy, jeszcze przed rozpoczęciem budowy „ekspresówki”, na etapie projektowania...

Powrót Drukuj